Polski Kościół – niepolska polityka
Czy możemy oczekiwać od Kościoła zaangażowania w politykę? A jeśli tak to po której stronie sporu politycznego powinien on zając miejsce? Takie pytania stawia sobie rzesza publicystów. Czy jednak pytania te są właściwe.
Kościół przez wieki był zaangażowany w politykę różnych krajów. W pewnym okresie czasu posiadał on nawet własne państwo i specjalne polityczne uprawnienia (szczególnie dotyczące zakresu władzy papieskiej nad władcami chrześcijańskimi). Obecność Kościoła w życiu politycznym Europy jak i samej Polski wywarła ogromny wpływ na jej obecnym kształcie. Kościół mimo to nie posiada żadnej określonej agendy politycznej – cel jego istnienia jest ponad polityczny. Został powołany do szerzenia Królestwa Bożego.
Wiekami rozwijał je także na ziemi polskiej. Nasza państwowość silnie związała się z obecnością Kościoła na naszych terenach. Jego członkowie przez samą swą narodowość czuli się większościowo przywiązani do tej jedynej religii. Patron Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej ks. Piotr Skarga, św. Maksymilian Kolbe czy Prymas Wyszyński, a na samym przedzie św. Jan Paweł II to wielcy Kościoła, którzy byli także wielkimi Polakami. Jednakże nie łączy ich tylko to. Ich osoby wywarły spore piętno na życiu politycznym w Polsce. Wszyscy oni kultywowali w narodzie przywiązanie do swojej religii, które kształtowało także polityczny i światopoglądowe wybory swoich rodaków. Wskazywali oni drogę w trudnych czasach. Nie szli za linią partii, ale za wąską ścieżką, którą prowadzi Chrystus.
Życie polityczne jest tak różnorodne i wymagające, że trudno znaleźć jedno dobre rozwiązanie, gdy takich możliwości jest cała masa. Dziś Kościołowi w Polsce brakuje tak jednoznacznych postaci, które potrafiłyby w odpowiedzialny sposób pokierować życiem politycznym. Część z duchownych kieruje się interesami partii, z którymi sympatyzuje. Uzasadnia ich byt w myśl błędnej logiki, która dostosowuje poglądy do polityki, a nie politykę do poglądów. Kiedy Kościół ulega wobec partyjnych interesów, wtedy prowadzi politykę na niepolskie tory. Polski katolicyzm nie jest elementem folkloru, ale polskiej tożsamości narodowej. Tylko zachowując swoje prawdziwe oblicze, dochowując wierności prawdom wiary może on stawać po właściwej stronie barykady – po stronie Chrystusa i Polski jej prawdziwego króla.