Pozwólcie im mówić
Data publikacji: 2014-01-18 22:00 | Data aktualizacji: 2014-01-20 12:40:00
Poszczególni lewicowi dziennikarze i celebryci osiągnęli taki poziom, że wystarczy pozwolić im mówić, żeby dotarło do czytelników, jakie głupoty opowiadają.
Shork
Dziennikarze konserwatywni, a właściwie powinienem napisać kontrrewolucyjni, powoli zaczynają zauważać, że pobicie przeciwnika jego własną bronią nie hańbi, nawet jeżeli bronią jest psia kupa nabita na patyk.
Żakowski, którego z racji nieposiadania telewizora widziałem ostatnio sfilmowanego, gdy z oburzeniem jąkał coś o brunatnym faszyzmie podnoszącym głowy, przed jakimś występem Baumana, został wytypowany przez resortowe dzieci na dyżurnego. Reszta przycupnęła i ograniczyła się do wręczenia mu tej właśnie kupy nadzianej na patyk. I nie ma najmniejszego zamiaru wystąpić na drogę sądową. Gdyby chcieli, zrobiliby to szybciutko.
Jego wywiad w Onecie rozśmieszył mnie do łez. Jego, pełne dramatyzmu, żądania skierowane do dziennikarzy, aby zrobili taki doskonały wywiad jak Olejnik, czy napisali taki dorzeczny tekst jak Paradowska, dały mu w moim prywatnym rankingu oskarowym drugie miejsce. Jednak Owsiak skaczący po stole z butem na polskiej fladze długo jeszcze nie zostanie pobity.
Ikona walki o polską wolność i demokrację, która pozywa do sądu swoich przeciwników za tekst o tym, że ich pozywa. Żenada.
Panie Żakowski, my oglądamy i czytamy dużo lepsze wywiady i dużo lepsze teksty. Takie w których jest mniej krzyku, mniej prymitywnej manipulacji, mniej wykorzystywania swojego uprzywilejowania i dużo, dużo mniej kłamstw. Mamy bardziej wysublimowany gust i jesteśmy bardziej krytyczni. Wymagamy dużo więcej od autorów.
Tekst jest fragmentem felietonu. Całość dostępna w serwisie Solidarni2010.pl.